GRUDZIEŃ W BROADWAY DANCE

W niedzielę  przyjechałam za późno, więc klasa z Chio przeszła mi koło nosa, zajęcia z zumby też już trwały od pół godziny, więc wybrałam JAZZ! Ależ to był strzał w dziesiątkę! To byłam cała ja! ona i ja, nieważny był ten dziki tłum na sali. Michaelle Barber! To link do jest str int. http://www.michellebarberproject.com/.

Jej zajęcia ? praca ciałem, duchem i umysłem! Wszystko w najlepszym możliwym połączeniu. jazz z krwi i kości. zero manieryzmu, zero przewartościowania, zero przesady. Wszystko ze smakiem. każdy ruch pokazany jasno, przejrzyście, powtórzony kilka razy, żeby nie tylko zapamiętać, ale żeby się w nim odnaleźć. Sto dwadzieścia procent normy! Szkoda, że tak krótko trwały klasy. koniecznie, bezwzględnie muszę tam pójść przed powrotem do PL! A ten już zbliża się wielkimi krokami :) do zobaczenia na sali w styczniu!!!
Agnieszka








Komentarze